niedziela, 29 listopada 2015

Kropka nad "i".

3 listopada zebraliśmy całą kwotę. Kiedy Michał zadzwonił do mnie i powiedział: "mamy to" nie byłam w stanie nie rozpłakać się ze szczęścia :D Kiedy zaczynałam, w tajemnicy przed Michałem, na koncie wyprawy nie było nic - po 48 dniach akcji #DontTellHim, dzięki Wam i Waszemu zaangażowaniu stan konta opiewał na sumę 50 tysięcy 483 złotych!!! WYOBRAŻACIE TO SOBIE? :D


A potem był niesamowity koncert w Cafe Kulturalna, na którym wystąpiła Paulina Przybysz i Baasch. I znów doszły kolejne pieniądze. A po przedstawieniu Teatru Bez Klepki - kolejne. Zaczęły dzwonić mniejsze i większe firmy i wpłacać pieniądze na wyprawę...

A w piątek, podczas uroczystej gali w Och Teatrze Michał dostał Nagrodę Alchemika - 20 tysięcy złotych na wyprawę!!!

Czy uwierzycie, że nie mam pojęcia ile teraz wynosi stan konta? Jak tylko Michał trochę ochłonie i dojedzie do domu podamy go na FB akcji. Ale wszystko wskazuje na to, że STARCZY NA WSZYSTKO! I na dostosowanie samochodu, i na paliwo, i na podróż w obydwie strony i na utrzymanie podczas półrocznej podróży.

Dziękuję Wam, bo to tylko dzięki Wam się wszystko udało!
Iza

poniedziałek, 26 października 2015

Mamy 30 tysięcy!!!

Dzisiejszy dzień to dobry dzień! :) Na koncie wyprawowym w południe było 30 tysięcy 736 złotych!!! Nie wiem jak Wy, ale ja czuję, że teraz będzie już tylko lepiej i z Waszą pomocą szybko uzbieramy te brakujące dwadzieścia tysięcy :)

Na sesji było cudownie! Najfajniesze było to, że w końcu mogłam Was zobaczyć na żywo i podziękować Wam osobiście za to, że jesteście i tak bardzo angażujecie się w akcję!!!

Czy pisałam Wam już, że kolejna okazja będzie niebawem? :) Odezwały się do mnie Karolina i Agata, dwie super dziewczyny z Warszawy, że chcą zorganizować koncert, żeby pomóc zebrać pieniądze na wyprawę Michała i działamy!!! :) Chcemy zrobić go jeszcze w listopadzie, więc kto nie mógł być na sesji, mam nadzieję, że nadrobi to na koncercie!

Jutro wielki dzień, ale póki co cicho sza! Napiszę Wam jutro!

Dobranoc, 
Wasza Iza

niedziela, 25 października 2015

DontTellHim widzimy się już dziś!

Dziś o 15:00 w warszawskim studiu fotograficznym Cukry widzimy się na najfajniejszym wydarzeniu w mieście, czyli otwartej dla wszystkich sesji zdjęciowej "Zrób sobie zdjęcie z przyjacielem i DontTellHim". Sesja planowana była początkowo na sobotę, ale okazało się, że dobra karma wraca błyskawicznie i Kasia Marcinkiewicz, która wykona nam zdjęcia pro bono, dostała świetną propozycję zawodową właśnie na sobotę - stąd zmiana dnia w niemal ostatnim momencie. Tutaj znajdziecie link do wydarzenia, wystarczy KLIKNĄĆ.

Kolejna rzecz jest taka, że do atrakcji okołowyprawowych doszła kolejna, czyli bazarek z fajnymi rzeczami do wylicytowania, z którego dochód oczywiście zasili konto wyprawy. Jedno się nie zmienia - każda osoba, która wygra licytację, weźmie udział w wyprawie poprzez umieszczenie jej imienia na samochodzie. Pośród rzeczy, które można wylicytować są też dwie specjalne: sesja portretowa w wykonaniu Michała i oprawiona, sygnowana fotografia jego autorstwa. Na bazarek traficie klikając TU.

Na koncie wyprawowym jest już ponad 28 tysięcy złotych, co oznacza, że wkrótce przekroczymy 30 tysięcy!!!! Pędzę spać i obiecuję pisać częściej. A póki co - nieustannie zapraszam Was na FP akcji, tam piszę dużo i często!

środa, 14 października 2015

#‎DontTellHIm‬ dla początkujących, czyli 10 najważniejszych faktów dla osób, które dopiero do nas dołączyły

1. Mam na imię Iza i wymyśliłam DontTellHim, żeby pomóc mojemu przyjacielowi Michałowi w spełnieniu jego marzenia jakim jest podróż po Ameryce Południowej. Żeby Michał mógł w tę podróż pojechać, musi dostosować kupiony przez siebie samochód terenowy do potrzeb osób poruszających się na wózku (Michał pojedzie na wyprawę razem z Maciejem Kamińskim, również wózkowiczem, z którym w 2012 roku objechał Europę). Na początku akcja była wielką tajemnicą, ale udało się ją utrzymać w sekrecie przed Michałem jedynie cztery dni.

2. Przystosowanie samochodu będzie kosztować 50 tysięcy złotych, zebraliśmy już prawie 23 tysiące, potrzebujemy jeszcze tylko 27 tysięcy.

3. Żeby dołączyć do akcji wystarczy wpłacić dowolną kwotę na konto wyprawy: http://bit.ly/DontTellHimNumerkonta Imię każdej osoby, która wpłaci na wyprawę, zostanie umieszczone na samochodzie i pojedzie do Ameryki Południowej.


4. Symbolem akcji jest zdjęcie z palcem na ustach, czekam na Twoje. Jeśli wrzucisz je także na swój profil na FB i napiszesz o naszej akcji, będzie wspaniale!


5. Jeśli do końca października zbierzemy całość, obiecałam, że wytatuuję sobie #DontTellHim


6. Do #DontTellHim dołączyli wspaniali ludzie: ponad 220 osób wpłaciło już na wyprawę, ponad 2200 osób polubiło naszą stronę na FB, do akcji dołączyli też: Aga Zaryan, Mela Koteluk, Martyna Wojciechowska, Grzegorz Turnau, Krzysztof Napiórkowski, Natasza Goerke, Wojciech Tochmann, Dawid Podsiadło, Maria Seweryn, Anna Skura, Aneta Jadowska, Agnieszka Krawczyk, Baash, Pustki, Fismoll, The Dumplings, Rysy, Chorzy, Miss Polski na Wózku 2015, Fundacja Jedyna Taka, zespół Wspieram.to.


7. Wszystkie informacje o wyprawie Michała można znaleźć na stronie: http://wheelchairtrip.com/


8. W podziękowaniu za pomoc po powrocie z wyprawy Michał udostępni wszystkim za darmo stock ze zdjęciami zrobionymi przez niego podczas półrocznej wyprawy. Poza tym przygotuje stronę-manual ze wszystkimi instrukcjami jak przygotować się do tak długiej podróży, jak dostosować samochód terenowy do potrzeb osoby poruszającej się na wózku oraz umieści na niej wszystko, czego dowie się podczas podróży o Ameryce Południowej.


9. 24 października w Warszawie odbędzie się otwarte dla wszystkich wydarzenie "Zrób sobie zdjęcie z przyjacielem": https://www.facebook.com/events/1706999946200639/ Mam nadzieję, że się spotkamy


10. Aby dołączyć do drużyny WheelChairTrip można także kupić gadżety związane z akcją i wyprawą: https://www.facebook.com/media/set/…

wtorek, 13 października 2015

#DontTellHim dzień 26

Nie wiem jak to jest możliwe, że czas tak pędzi i znów jest północ!

Jutro (a raczej dziś!) o 15:30 słyszymy się w Polskim Radiu Czwórka, można słuchać online. Ale nie martwcie się - w czwartek znów tam będę :D :D :D

Odezwało się do nas kilka większych instytucji i firm zainteresowanych współpracą, póki co nie padły żadne konkrety i nie ma żadnych decyzji, ale kciuki trzymajcie mocno :)

A dziś (tzn. wczoraj!) wymyśliłam mały #challange Jeśli do końca października zbierzemy te potrzebne 50 tysięcy złotych, to wytatuuję sobie #DontTellHim na pamiątkę, Tak więc działajcie, wpłacajcie i zapraszajcie znajomych.

Na FB pięknie i coraz piękniej, jest z nami nawet prawdziwa miss!

A sesji portetowych w specjalnej cenie coraz mniej, zostało ich już tylko siedem. Wszystkie szczegóły znajdziecie TU.

Na koncie wyprawy mamy już prawie 23 tysiące, szykuję coś fajnego na czas, kiedy przekroczymy połowę kwoty. To, co przygotowuję na całość, owiane jest wielką tajemnicą, ale mam nadzieję, że się Wam spodoba :D

Siedzę i zasypiam ze zmęczenia, to niesamowite, że jest nas już ponad 200 osób i wciąż dołączają kolejne :) Dobranoc kochani!

środa, 7 października 2015

#DontTellHim dzień 20.

Już dwadzieścia dni! Musiałam policzyć dwa razy, żeby w to uwierzyć. WYOBRAŻACIE SOBIE?! Już dwadzieścia dni! A wiecie, co jest najśmieszniejsze? Że mamy na koncie dokładnie 20 tysięcy!

Każdego dnia dużo się dzieje i przepraszam, że nie piszę Wam o tym tutaj na bieżąco, ale jak zajrzycie na FB akcji, to tam znajdziecie wszystkie aktualności i newsy z ostatniej chwili. Obiecuję, że postaram się ze wszystkich sił pisać Wam codziennie, co u nas słychać.

Mamy ponad dwieście wpłat, co oznacza, że imion na samochodzie z każdym dniem przybywa i za chwilę zacznie się robić ciasno :D Często przed zaśnięciem leżę i wyobrażam sobie jak ten samochód będzie wyglądał - gotowy na wyprawę i z naszymi imionami na sobie. I wiem, że będzie piękny i nie sądzę, żeby ktokolwiek przeszedł obok niego niezapytawszy o to, co oznaczają te setki imion wszędzie na nim.

Dzwoniła dziś do mnie przemiła Elżbieta z radiowej Czwórki, prawdopodobnie będziemy znów w radio po to, by opowiadać o wyprawie i akcji. Trzymajcie kciuki, żeby się udało.

Nie wiem,czy wszyscy to widzieliście, ale wraz z Kaśką Marcinkiewicz z Projektu Matka organizujemy w Warszawie sesję zdjęciową "Zrób sobie zdjęcie z przyjacielem i #DontTellHim". Zasady są proste: wystarczy przyjść 24 października między 15:00 a 18:00 do warszawskiego atelier Kasi i przyprowadzić ze sobą przyjaciela lub przyjaciółkę, lub całą paczkę przyjaciół. Wrzucicie do puszki wyprawowej ile będziecie mogli i chcieli, a w zamian za to Kasia wykona Wam sesję i otrzymacie po dwa zdjęcia! Brzmi super, prawada? :) Ja już nie mogę się doczekać! Tu jest link do wydarzenia, kliknijcie TU, żeby dołączyć.

I specjalnie dla takich osób jak ja, które uwielbiają mieć pamiątki przypominające wyjątkowe chwile, zrobiłam album zawierający zdjęcia i linki do wszystkich gadżetów związanych z akcją #DontTellHim i co jeszcze. Ja mam już w swojej kolekcji koszulkę od gego - jest świetna!!! i z niecierpliwością czekam na torbę #WheelChairTrip :) 

A poza tym dziś dołączyła do nas Ania Skura, blogerka, autorka bloga What Anna Wears?, którego nałogowo czytam i podziwiam od dłuższego czasu. Jak bardzo się cieszę, wie tylko Michał, któremu w kółko od kilku miesięcy mówię o Ani, o jej blogu i o tym jakie świetne rzeczy robi i jak bardzo mnie inspiruje :D

Piszę do wielu ludzi, opowiadam im o naszej akcji i o tym, jak wyjątkowymi ludźmi jesteście. Dziękuję Wam - za to, co każdego dnia dostaję od Was!

niedziela, 27 września 2015

#DONTTELLHIM dzień 11.

Dziś jest dzień szczególny. Bo dziś najważniejszy jest głos Michała, wyprawa i to, co on sam chce Wam o sobie i swojej motywacji powiedzieć. Ja tym filmem jestem tak poruszona i zachwycona, że nie umiem być obiektywna. Zobaczcie sami:

wheelchairtrip / South America 2015 from wheelchair trip on Vimeo.

#DontTellHim dzień 10.

Jest trzecia nad ranem, za chwilę zacznie się niedziela, ale wyrzuty sumienia, że tu dzień po dniu cisza, nie dają mi zasnąć.

Michał skończył przed godziną montować film o wyprawie i jutro (czyli dziś po południu tak nap prawdę) zrobimy premierę. Bo jak wiecie #HeKnow od poniedziałku. Kiedy się dowiedziałam, że niefortunnym zbiegiem okoliczności informacja o akcji jednak do niego dotarła, na początku poczułam żal. A potem zaczęły się dziać cuda :)

CUD 1. W komentarzach pod postem zaczęliście pisać, że to, co wcześniej to była dopiero rozgrzewka, a cała akcja zaczyna się dopiero teraz. Że nie przestajemy zbierać, ale teraz, kiedy Michał już wie, będziemy mogli zacząć robić to skuteczniej. Że nadal chcecie uzbierać te 50 tysięcy złotych i że nic Was nie powstrzyma.

CUD 2. Mamy już ponad 13 tysięcy złotych, co z jednej strony nie jest nawet połową, ale z drugiej strony jest ogromem pieniędzy OD WAS, dla chłopaków na wyprawę.

CUD 3. Zgłaszacie się do mnie z kolejnymi propozycjami. Koszulki, torby, sesje zdjęciowe, płyty, koncerty. JESTEŚCIE NIESAMOWICI!!!

CUD 4. Przysyłacie coraz więcej zdjęć, więc zakładam instagram. Niestety wciąż nie umiem się rozdwoić, więc albo leży komunikacja na FB i tu, albo na Instagramie. Ale pracuję nad tym.

CUD 5. Michał Nogaś z radiowej Trójki nagrywa rozmowę ze mną, która będzie wyemitowana w sobotę 3 października o 12:15 w Radiowym Domu Kultury.

CUD 6. Przeglądając FB natrafiam przypadkiem na zdjęcie Meli Koteluk z hasztagiem #DontTellHim i pięknym paluszkiem przy ustach. Do dziś nie wiem, kto ktoś ją do tego zachęcił, czy sama trafiła na akcję.

CUD 7. Podejmujemy decyzję, że imię każdej osoby, która wpłaciła lub wpłaci na wyprawę "pojedzie" z chłopakami na samochodzie do Ameryki Południowej. Michał mówi, że już nie może się doczekać, kiedy każdemu, kto o to zapyta, będzie tłumaczył skąd i dlaczego te imiona.

CUD 8. Wysypłuję zaskórniaki, wpłacam i "JADĘ" na samochodzie :D

CUD 9. Magda, która robi dla nas worki, z których cały dochód przekazuje na akcję, przeżywa trudne chwile. Proszę Was o wsparcie dla niej, a Wy piszecie dobre słowa w komentarzach, w wiadomościach prywatnych i dzwonicie z miłymi słowami!

CUD 10. Z każdą chwilą przybywa osób na fan page'u. Zapraszacie swoich znajomych i włączacie się w promowanie akcji. W chwili, kiedy to piszę jest nas już prawie 1900 osób.

poniedziałek, 21 września 2015

#DonttellHim dzień 4.


Czego już teraz nauczyłam się z tej akcji? Piszę ku pamięci dla siebie i dla Was, gdyby ktoś chciał kiedyś zorganizować coś podobnego :)

Po pierwsze: TRZEBA KUPIĆ ZAPAS KAWY, bo czasem w nocy chce się spać i wtedy kawa stawia na nogi. A pierwsze dwa dni to praca dzień i noc, żeby akcja nabrała rozpędu i zaczęła być choć trochę popularna.

Po drugie: PRZYJACIELE I ZNAJOMI TO SKARBY! Widzę po statystykach i nazwiskach, że moi i Michała przyjaciele zapraszają swoich przyjaciół, a oni swoich, a tamci jeszcze swoich i tak to się jakoś pięknie rozprzestrzenia. Część z Was trafiła oczywiście z innych źródeł, chętnie dowiedziałabym się z jakich :)

Po trzecie: NIE MA AKCJI, SĄ LUDZIE. Bez Was nic by nie było! Nie byłoby ani większej ilości osób zebranych wokół #DontTellHim, ani złotówki na koncie, ani dobrej energii wokół tego wszystkiego. A im więcej jest Was, tym więcej jest wszystkiego.

Po czwarte: SŁOWA MAJĄ MOC. Nic tak nie dodaje mi skrzydeł, jak Wasze wiadomości i komentarze! Dzięki Wam unoszę się nad ziemią i tryskam energią! To Wy jesteście główną siłą napędową #DontTellHim

Po piąte: PROŚCIE, A BĘDZIE WAM DANE. Trzeba zapomnieć o byciu nieśmiałym, wstydzeniu się i wszelkich oporach przed kontaktem ze "znanymi" ludźmi. Przez ostatnich kilka dni wysłałam wiadomości do mnóstwa osób, do niektórych kilkukrotnie. Robię to nadal i wciąż powtarzam sobie "najwyżej odmówi", żeby dodać sobie otuchy :)

Po szóste: SZCZEROŚĆ PODNAD WSZYSTKO. Piszę o tym, co mnie zachwyca, o tym nad czym się zastanawiam, co mnie stresuje. Bo chcę, żebyście czuli się cześcią tej akcji i wiedzieli o mnie jak najwięcej, po to, żeby zechcieć się włączyć i pomóc Michałowi.

Po siódme: DZIĘKUJĘ. To jest najważniejsze słowo i uwielbiam je powtarzać bezustannie. Bo kiedy je mówię albo piszę, to czuję, jak wypełnia mnie wdzięczność, a to jest wspaniałe uczucie.

Po ósme: CARPE DIEM, czyli łap chwilę! Jeśli przychodzi Ci do głowy jakaś fajna osoba, która mogłaby dołączyć, albo jakiś fajny pomysł na jeszcze szersze rozpropagowanie akcji, to pisz i działaj od razu! Jeśli tego nie zrobisz, to albo zapomnisz, albo stracisz zapał, albo wydarzy się coś ważniejszego i już pewnie nigdy tego nie zrobisz.

Po dziewiąte: ODPOWIADAJ na wszystkie komentarze i wiadomości. Lubicie pisać maile, które pozostają bez odpowiedzi? Ja nie znoszę. Uwielbiam za to dostawać miłe i serdeczne odpowiedzi, dlatego sama staram się odpisywać w taki właśnie sposób.

Po dziesiąte: DAJ SIĘ PONIEŚC FALI i działaj z całych sił. Wierzę w to, że robiąc cokolwiek wysyłamy w świat pewną energię. I wydaje mi się, że moja bezgraniczna wiara w to, że marzenie Michała po prostu MUSI się spełnić i nie ma innej możliwości, jest dla Was odczuwalna. Po tych kilku dniach wiem jedno - jestem w stanie stanąć na głowie (choć nie umiem), żeby to się udało!


Na FB jest nas już 852 osoby (a podczas pisania tego tekstu aktualizowałam tę liczbę trzy razy)! Zakładka "numer konta" wyświetlona została 370 razy :) Założyłam profil na Instagramie: https://instagram.com/donttellhimplease (samo #DontTellHim było już zajęte). Poranek rozpoczął się wspaniałą wiadomością - poznańska firma gego zaprojektowała przepiękny tiszert #DontTellHim i 25 zł z każdej sprzedanej sztuki przekaże na wyprawę Michała :) Chyba kupię na pamiątkę i dla niego i dla siebie! :D Na koncie koło 13:00 było ponad cztery tysiące złotych, strasznie jestem ciekawa ile jest teraz, ale przecież nie zadzwonię do niego z tym pytaniem :D Pracuję nad zakładką po angielsku, myślicie, że warto?


Zaczepiam na FB i Instagramie znanych blogerów i youtuberów i zachęcam ich do włączenia się w akcję, gdyby ktoś z Was kogoś znał, piszcie do nich, dobrze? Dostaję od Was dużo zdjęć, obiecuję, że wszystkie będą na Instagramie :)  Sprzedały się już trzy worki NOŚ MNIE, czyli na konto wyprawowe wpadnie kolejne 150 złotych, CUDOWNIE! Działam dalej!

P.S. Każdej osobie, która wpłaciła pieniądze na wyprawę DZIĘKUJĘ! Obiecuję, że zrobię wszystko, żeby Was uhonorować w jakiś szczególny sposób! A jak chłopaki będa już wylatywać do tej Ameryki, to mam nadzieję, że się spotkamy wszyscy razem na lotnisku!

#dont'tellhim dzień 3.

Ciężko uwierzyć, że to dopiero trzy dni, ale biorąc pod uwagę to, ile ostatnio sypiam, to były to baaaardzo długie i intensywne dni :D

Nie wiem od czego zacząć, bo tyle się dzieje! Być może od tego, że Magda do mnie napisała, że jej marka NOŚ MNIE postanowiła dołączyć do akcji i CAŁĄ KWOTĘ ze sprzedaży jednego z modeli worków przekaże na wyprawę Michała! Worki są super, spotkałam się z nią dziś przed południem, żeby je obejrzeć na żywo - w worku #DontTellHim mnóstwo się zmieści, jest mega wytrzymały i ładny :) Wzór uniwersalny - więc Panie i Panowie, proszę się nie przepychać, starczy dla wszystkich o TU.

Napisałam do całego świata i teraz świat mi odpowiada :) Dostaję od Was fotki, wiadomości i zapewnienia od super ludzi, że dołączą i będą z nami. Nie powiem Wam kto, żebyście też mieli radochę i niespodziankę, nie tylko Michał :) A póki co są z nami trzy cudowne kobiety! Natasza GoerkeMaria Seweryn i Aga Zaryan. Piękne i dobre!

Zakładkę "numer konta" wyświetliliście na stronie prawie 300 razy! A jutro jest poniedziałek i pewnie koło 8-9 wszystkie Wasze wpłaty zostaną zaksięgowane na koncie wyprawowym. Ja oczywiście nie mam do niego dostępu, ciekawe czy Michał tam zajrzy i co mi powie. Jak tylko zadzwoni, natychmiast dam Wam znać, a póki co będę myśleć co JA powiem mu :D

Tyle zdjęć od Was, że chyba jutro założę profil na Instagramie, dam Wam znać! Na FB obecnie 623 osoby i z każdą minutą ta liczba rośnie :) Ciekawe co będzie rano.

sobota, 19 września 2015

#donttellhim dzień 2.

Co to był za dzień! Ledwie patrzę na oczy, ale chcę Wam jeszcze napisać o tym wszystkim, co się dziś przydarzyło!

Akcja wystartowała, wysłałam pierwsze wiadomości do znajomych i z każdą chwilą było nas coraz więcej! Obecnie (dochodzi 2 w nocy) mamy 118 polubień na FB. Nie ma w nim mojego, bo boję się, że Michał zobaczy! #DON'TTELLHIM

Bardzo dziękuję Wam za wszystkie wpłaty! Przed 18 zadzwonił do mnie Michał powiedzieć, że zajrzał na konto i bardzo się zdziwił, bo przyszły dziś w krótkich odstępach czasu trzy wpłaty "od jakiś kobiet" (Magda, Krysia, Iwona - dziękuję!) i czy ja coś o tym wiem. Szkoda, że nie mogliście usłyszeć tej mieszaniny zaskoczenia i radości w jego głosie! Oczywiście obróciłam wszystko w żart i szybko zmieniłam temat, ale coś czuję, że będe musiała na jutro wymyślić jakiś nowy żart - wnioskując po ilości wiadomości o wpłatach od Was!

Pytacie ile będzie kosztować dostosowanie tego samochodu na wyprawę. Według przedstawionego kosztorysu samo dostosowanie samochodu będzie koszowało prawie 50 tysięcy złotych, a dokładnie: 48 273 zł. Mój kolega podpowiedział mi, że warto być może zrobić specjalną zakładkę z odpowiedzią na to pytanie - znajdziecie ją w pasku górnym lub po kliknięciu TU.

Ktoś zapytał mnie też, czy na koniec dam znać ile udało się zebrać - oczywiście, że tak! Postaram się pisać na bieżąco ile tych pieniędzy jest, bo jak znam Michała, to będzie dzwonił do mnie dziwiąc się o co chodzi z tym strumieniem wpłat :) Na koniec też wszystko podsumuję i Wam napiszę.

No i najważniejszy news dnia! Do akcji dołączyła Martyna Wojciechowska, redaktor naczelna National Geographic Polska. Dziś (a raczej wczoraj; kiedy piszę te słowa jest w pół do trzeciej w nocy) po południu przypadkiem zauważyłam, że niedaleko mojej pracy odbywać się będzie spotkanie autorskie z Martyną. Pomyślałam sobie, że fajnie byłoby zaprosić ją do wzięcia udziału w akcji i wsparcia wyprawy. Odczekałam z godzinę w dłuuugiej kolejce po autografy, porozmawiałam z nią chwilę i zgodziła się!!! Obiecała też, że NG Traveler napisze o wyprawie WheelChairTrip.

Oczy same mi się zamykają, mam jeszcze w zanadrzu kilka niesamowitych wiadomości, ale to wszystko już jutro! Puszczajcie wieści w świat i pamiętajcie, #DON'TTELLHIM!

piątek, 18 września 2015

#don'ttellhim dzień 1.

Witaj w moim tajnym projekcie o nazwie #Don’tTellHim, czyli najbardziej sekretnym crowdfundingu na świecie.
Kim jestem?
Mam na imię Iza i bardzo chcę pomóc mojemu przyjacielowi zebrać pieniądze potrzebne na dostosowanie samochodu terenowego do potrzeb osoby niepełnosprawnej, poruszającej się na wózku – by mógł spełnić swoje marzenie i wyruszyć w półroczną podróż po Ameryce Południowej.
Kim jest On (ten, któremu masz nie mówić)?
On to Michał Woroch. Fotograf i podróżnik. Choruje na zanik mięśni i dlatego porusza się na wózku.  Michał jest współtwórcą projektu WheelChairTrip, w ramach którego planuje podróż po Ameryce Południowej razem z Maciejem Kamińskim, również poruszającym się na wózku. Podróż będzie możliwa jedynie wtedy, kiedy zbierzemy pieniądze na dostosowanie samochodu terenowego do ich potrzeb.
Dlaczego masz mu nie mówić?
Bo chcę mu zrobić niespodziankę i sprawić, by za kilka dni zaniemówił z wrażenia sprawdzając stan „wyprawowego” konta. Bo chciałabym, żeby zaczął zastanawiać się dlaczego ludzie nagle zaczęli dołączać do teamu Wheel Chair Trip i wpłacać nawet drobne kwoty na spełnienie jego marzenia. By uwierzył w magię i w to, że nawet jeśli sam czasem nie dajesz już rady, to wokół ciebie znajdzie się ktoś, kto ci pomoże. Bo najbardziej sekretny crowdfunding na świecie to niezłe wyzwanie. Jak zarazić tą idea dużą grupę ludzi, jednocześnie utrzymując wszystko w tajemnicy? Bo w dzieciństwie uwielbiałam szeptać koleżankom na ucho słowa „powiem ci w sekrecie”.
Na czym polega ten projekt?
Na stronie projektu WheelChairTrip Michał podał jakiś czas temu numer konta, na który można wpłacać pieniądze na wyprawę. Co jakiś czas ktoś coś wpłaca i wtedy Michał jest najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. Chciałabym, żeby tych chwil było więcej i żeby wyprawa dzięki wpłatom stała się bardziej realna. Po to, by akcja #DontTellHim odniosła pożądany skutek, potrzebuję Twojego wsparcia – proszę, wpłać dowolną kwotę na konta Michała z dopiskiem „na wyprawę” i powiedz (w tajemnicy oczywiście!) o akcji JEDNEJ osobie prosząc ją o to samo. W ten sposób razem możemy dotrzeć z akcją do wielu wyjątkowych osób i jednocześnie utrzymać wszystko w sekrecie.
Skąd będziemy wiedzieć, że akcja się udała?
Za każdym razem, kiedy ktoś wpłaca najmniejszą nawet kwotę na konto wyprawy, Michał nie może wyjść ze zdumienia i natychmiast dzwoni, żeby mnie o tym poinformować. Kiedy zaczną wpływać pieniądze, na pewno będę o tym pisać na specjalnie założonej stronie na FB. Będę na bieżąco podawać informacje o zebranej sumie i pisać Wam jak bardzo Michał się dziwi. Jednocześnie od samego początku akcji będę prowadziła licznik dni – żeby sprawdzić jak długo uda nam się utrzymać wszystko w tajemnicy przed Michałem.
Co jeszcze możesz zrobić?
Jeśli znasz kogoś, kto pisze bloga, albo sam/a jesteś blogerem, napisz o akcji u siebie, albo wyślij informacje o niej w swoim newsletterze. Jeśli znasz jakąś znaną osobę, której mogłaby spodobać się nasza akcja, opowiedz jej/jemu o niej i zachęć do dołączenia. Jeśli jesteś dziennikarzem lub znasz jakiegoś dziennikarza – opowiedz mu o akcji, oczywiście w sekrecie!
Coś jeszcze?
Na pewno będę używała w social mediach hasztaga #donttellhim Byłoby super, jeśli oznaczysz także swoje posty tym hasztagiem i napiszesz o akcji znajomym (pamiętaj, ustaw odpowiednie zabezpieczenie przed publicznym rozpowszechnianiem).
Jaka kwota jest potrzebna?
Każda złotówka jest na wagę złota! Michał wszystkie swoje oszczędności i zarobione pieniądze przeznaczył już na zakup i remont samochodu. Wciąż jeszcze potrzeba pieniędzy na dostosowanie go do potrzeb osób na wózkach. Powoli kończą mu się pomysły skąd wziąć gotówkę niezbędną na przykład: do kupna i zamontowania wind dla wózków, odpowiedniego oświetlenia i zasilania, namiotu dachowego, ubezpieczenia i wielu innych kosztownych elementów. Szacowane koszty to jakieś 50 tysięcy złotych… Ale od czego ma się przyjaciół?
Na koniec…
Pamiętaj o najważniejszym #DontTellHim i proszę, wpłać tyle, ile możesz. Każda wpłata spowoduje, że będziemy tańczyć z radości! DZIĘKUJĘ!

czwartek, 17 września 2015

#don'ttellhim Dzień 0.

Na pomysł, by zrobić tę akcję, wpadłam wczoraj w nocy i postanowiłam od razu działać. Najpierw spisałam wszystkie pytania i odpowiedzi odnośnie projektu, a dziś rano zasięgnęłam opinii kilku osób, które są specjalistami od crowdfundingu. A potem poszło już z górki: wykupiłam domenę, założyłam skrzynkę mailową i konto na FB. Zdążyłam nawet umówić się na sesję zdjęciową w najbliższy weekend, żeby nie musieć straszyć Was tu zdjęciami robionymi telefonem! Uffff... Mimo nawału spraw już nie mogę się doczekać jutra. Jeszcze tylko małe porządki na stronie i mogę zaczynać. Trzymajcie kciuki, żebym ze wszystkim była gotowa!
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka